Petitki Lubisie to przepyszne misie!:D
Niby przeciętne,niby niezdrowe,przereklamowane...a jednak jak dla mnie coś w sobie mają:) Jadłam wszystkie smaki,najlepszy jest dla mnie czekoladowy,potem mleczny. Truskawkowy mi jakoś nie podchodzi.
Niby przeciętne,niby niezdrowe,przereklamowane...a jednak jak dla mnie coś w sobie mają:) Jadłam wszystkie smaki,najlepszy jest dla mnie czekoladowy,potem mleczny. Truskawkowy mi jakoś nie podchodzi.
Ale w sumie z czystym sumieniem mogłabym powiedzieć że lubiś z czekoladowym nadzieniem jest dla mnie przepyszny,uwielbiam ten miękki biszkopt,jego smak jest dla mnie wspaniały a kształt przeuroczy:D Nadzienie czekoladowe jest bardzo słodkie co jest dla mnie oczywiście sporym plusem. Dodatkowym bonusem są czekoladowe łapki które w smaku nie różnią się zbytnio od reszty biszkoptu aczkolwiek jak dla mnie da się wyczuć w nich nutkę czekolady:) Nie potrafię zbytnio uzasadnić dlaczego ale bardzo lubię Lubisie,ten kruszący się i tandetny dla wielu osób biszkopt jest dla mnie pyszny,nadzienie jeszcze lepsze no i same misie są przeurocze:)
Ocena:4/5
+ Ciekawostka!:D Lubisie mają swój odpowiednik w Anglii,nazywają się tu Barny i są dostępne z nadzieniami o 3 smakach-czekoladowym,mlecznym i truskawkowym. Moim zdaniem smakują identycznie jak Petitki Lubisie;) Różnią się jedynie wyglądem,wydaje mi się że Barny są odrobinkę większe,no i tu nie można ich nigdzie kupić pojedynczo,są dostępnie jedynie w kartonikach po 5 sztuk. Do tego są tu bardzo popularne:) Bardzo często zauważam jakieś dzieci w wózkach z właśnie takim miśkiem w ręku:D
